40 km od Olsztyna, w miejscu urokliwym i odludnym, gdzie powietrze jest tak czyste, że można nim dezynfekować rany na kolanach dzieci, Basia i Adam postawili mikrodomek o bryle inspirowanej tradycyjnym warmińskim budynkiem gospodarczym. Nazwali go Sauerwald.
Soczysty ogród kolorów Gauguina, w którym design i egzotyczny folklor łaszą się do siebie. W tle słychać pieśni tahitańskich dziewcząt. Tam-tamy wybijają hipnotyczny rytm. Niebezpiecznie uwodzą oleandry, kłujące opuncje. Zapomnij o dystansie, daj się zwieść.
Ostrzegamy! Fuzja koloru i dowcipu nieuchronnie spowoduje reakcję łańcuchową. Powstała w jej wyniku energia znajdzie ujście w postaci wakacyjnych eksplozji i wybuchów dobrego humoru.
Pleć fantastyczne wieńce z pokrzyw, stokrotek i jaskrów. Przenoś bukiety na meble, ściany. Karmazynowym kwieciem ozdabiaj sukienki. A ważkę zaproś do tańca.
W jej projektach ważną rolę odgrywają dzieła sztuki. Lubi vintage, który łączy ze współczesnymi motywami. Przedmiotom z przyjemnością nadaje nowe znaczenia poprzez zmianę koloru lub aranżacji. Chętnie stosuje naturalne materiały. Ceni kontakt z przyrodą, dobrą literaturę, film.
Dom na zboczu Głowy Lwa zaprojektował dla siebie i swojej rodziny Stefan Antoni, szef kapsztadzkiej pracowni SAOTA. By najlepiej wykorzystać stromy teren i widoki na Atlantyk, architekt zdecydował się na eksperyment: postawił wszystko na głowie.
Kolory szlachetne, jakby spalone słońcem. Bogactwo form podpatrzonych w naturze i w warsztatach rzemieślników – falujące fotele, wyplatane i pogniecione klosze, konsole na słoniowych nogach. Kojący spokój i buzująca energia w jednym wnętrzu.
W letnim domu Gosi i Mateusza, producentki telewizyjnej i specjalisty od marketingu rekrutacyjnego, drzewa wyrastają z tarasu, a od progu ścielą się kobierce z mchu. Ptaki koncertują, z wizytą przychodzą łosie. Gospodarze coraz częściej myślą, żeby zamieszkać tu na stałe.
Tam, gdzie zamiast alarmu budzika słychać śpiew ptaków, gdzie porę spoczynku wyznacza zachodzące słońce, a łosie przychodzą obserwować życie ludzi, rodzi się potrzeba, by stół z surowego drewna przykryć szorstkim lnem.
Blisko stumetrowy apartament w szczycie odnowionej przedwojennej kamienicy na Powiślu stał się kameralnym gniazdkiem dla rodziny Krzysztofa Gałkowskiego, współtwórcy kultowych stołecznych restauracji Beirut i Kraken.
Nie ma tu uroczego sentymentalizmu tak częstego we wnętrzach urządzonych w stylu vintage. Każdy mebel przeszedł ostrą selekcję, każdy detal musiał zdać egzamin. Tak by osiągnąć porozumienie między czasem przeszłym a przyszłym.
Studio na Powiślu, choć zaledwie 50-metrowe, sprawia wrażenie przestronnego i zaaranżowanego z rozmachem. To baza właścicieli w centrum miasta. Nie mieszkają tu na stałe, ale zatrzymują się w razie potrzeby.
40 km od Olsztyna, w miejscu urokliwym i odludnym, gdzie powietrze jest tak czyste, że można nim dezynfekować rany na kolanach dzieci, Basia i Adam postawili mikrodomek o bryle inspirowanej tradycyjnym warmińskim budynkiem gospodarczym. Nazwali go Sauerwald.
Życie wewnętrzne zostawmy terapeutom. My zajmiemy się tym, co na zewnątrz. Zamieńcie serial na zachód słońca, oświetlenie elektryczne na księżyc i gwiazdy. Weźcie się za ręce i pomilczcie czule. Może terapia okaże się zbędna.
Ciało wprowadzone w lekki ruch podczas bujania na huśtawce odpoczywa. Możemy zastygnąć w pozycji półsiedzącej z książką na kolanach lub od czasu do czasu rozhuśtać mebel i rozmyślać o niebieskich migdałach. Uwaga, można odlecieć!
Ciasnota na blacie, nurkowanie na dno szafki, by wyjąć garnek na makaron, czy brak miejsca na płycie grzewczej w kulminacyjnym momencie przygotowań do świątecznego obiadu – tego wolelibyśmy uniknąć. Urządzenie kuchni na duże gotowanie to wyzwanie. Jak mu sprostać, pytamy projektantkę i ekspertkę od AGD.
Przygotowanie obiadu dla licznej rodziny, wspólne gotowanie z przyjaciółmi czy smażenie konfitur po klęsce urodzaju przydomowej śliwy to dla kuchni chwile prawdy – okazja, by się przekonać, czego nam brakuje, a co jest niepotrzebne. By zaprojektować kuchnię, która sprosta każdemu wyzwaniu, warto jednak mieć tę wiedzę wcześniej.
Pudrowy róż w połączeniu z pełnymi werwy odcieniami niebieskiego i zieleni to hit sezonu, do tego drewno, stal, lastriko i proste, geometryczne formy. Przybory i akcesoria w modnych kolorach oraz wykonane z materiałów en vogue dodadzą aranżacji kuchni świeżości i pogody.
Dzielimy się na kuchennych introwertyków i ekstrawertyków. Ci pierwsi inwestują w systemy przechowywania i AGD do zabudowy. Drudzy zamieniają szafki na półki i eksponują kuchenne akcesoria.
W pokoju kąpielowym umeblowanym jak salon z prawdziwego zdarzenia tym razem celebrujemy przestrzeń wokół umywalki. Dzięki pracy najlepszych projektantów ceramika coraz ciekawiej komponuje się z pozostałymi elementami wyposażenia, a dawne wzory zyskują zupełnie nowe interpretacje.
Projektanci kładą dziś nacisk na personalizację. Kształt, kolor umywalki i baterii, materiały, z których są wykonane, nadają łazience charakter, a użytkownikowi pozwalają wyrazić indywidualność. Ale to nie wszystko. Liczy się też harmonijne zintegrowanie poszczególnych elementów aranżacji, interakcja z otoczeniem.
Przysiądź na wygodnym krześle, stąpaj boso po miękkim, kolorowym dywanie, a z głośników niech płynie twoja ulubiona muzyka. Bo łazienka to coś więcej niż miejsce na oczywiste meble i niezbędne dodatki.
W tym sezonie umywalki lewitują. Umieszczamy je na szafkach podwieszanych i blatach. W modzie są też cienkie metalowe nóżki mebli łazienkowych. Wszystko po to, by było lekko i praktycznie.
Pan Wróbel, pani Sikorska – ludzie o ptasich nazwiskach – to oni najczęściej kupują figurki robione własnoręcznie przez architekta Marcina Skalskiego w jego Kuźni Skały. Formy ptaszków nie zaprojektował w programie AutoCAD, lecz wypracował ją metodą prób i błędów. Dziś jego figurki dobrze znają miłośnicy designu w Polsce i za granicą.
Ze światowej sławy włoskim projektantem Giuseppe Vigano spotkaliśmy się podczas premiery nowej ekspozycji marki Arketipo w warszawskiej Galerii Heban. Z designerem, który był gościem specjalnym wydarzenia, rozmawiamy o florenckim rzemiośle, kompleksowym podejściu do projektowania, uczuciach, które mu towarzyszą, i domu laboratorium.
Na cześć pierwszych indiańskich gospodarzy swoją posiadłość w leśnej głuszy nazwał Manitoga. Chciał, by w jego domu leżały wielkie głazy, by strop podpierany był przez pień cedru, a dach porastała trawa. Amerykański projektant Russel Wright był radykalnym zwolennikiem bliskości człowieka i przyrody. Budując dom, poznawał gatunki lokalnych roślin, pochodzenie skał, rodzaje gleby.
Sonia Bąk-Tokarska dąży w swoich projektach do syntezy i używania jak najmniejszej liczby środków. Bliska jest jej estetyka japońska. Prace artystki prezentowane były podczas tegorocznego Łódź Design Festival na wystawie „Praga na wzór. Projektowanie z rzemiosłem”.
Magda: Radio głośniej, ciszej, durne te reklamy. Klima mocniej, lepiej otwórz okno. Zjedź na prawy pas albo przyspiesz. Siusiu dopiero za Kielcami. Piotr: Zastanawiałem się, dokąd jeżdżą na wakacje ludzie, którzy mieszkają w ciepłych krajach. No to mam odpowiedź. Teraz sam mieszkam w ciepłym kraju. 31, 34… no nie! Już 37°C? W Milanówku?
Plebiscyt DESIGN DLA KONESERA już po raz siódmy promuje najlepszy design. Prezentujemy nowości na rynku wnętrzarskim – piękne i funkcjonalne rozwiązania, które nawiązują do znakomitych tradycji polskiego wzornictwa i najważniejszych światowych dokonań. W sierpniu czytelnicy i jury „Dobrego Wnętrza” wybierają najciekawsze, najpiękniejsze i najbardziej innowacyjne produkty w kategoriach MEBLE oraz ZDROWY DOM. Zapraszamy do głosowania!
Od doboru materiałów wykończeniowych zależą klasa i klimat wnętrza. Dekoracje i dodatki zaś podkreślą jego styl. Zanim zaprezentujemy nominacje w tych kategoriach, poznajmy najnowsze trendy.
Ekskluzywna winiarka dla smakoszy, materac dla spragnionych wygody, a może osobista kompozycja plakatów dla wszystkich, którzy chcą wyrazić swoją osobowość? Wybierz coś dla siebie!
Projekty Tomka Rygalika, Macieja Zienia czy Oskara Zięty? Oto miejsca, w który można zobaczyć kolekcje stworzone przez czołowych polskich projektantów i nie tylko!
Długo traktowano je jak betonowe odpowiedniki agresywnego, zielonego kolosa Hulka z komiksów. Dziś brutalistyczne budynki znów są kochane. „Ratujmy betonowe monstra” – zachęcają eksperci i społecznicy. Masywne formy oswaja wzornictwo.